lut 24 2004

A nie mówiłam??!!


Komentarze: 3

Ehhhh.... Miałam ogromna nadzieję, że nigdy nie wymówię tych słów.... a jednak je wypowiem ==> A NIE MÓWIŁAM??!! <== Już wyjasniam o co mi biega.... o moją Bratnią Duszyczkę :( ......kiedys wspominałam, że tak wspaniała internetowa znajomosć może się urwać.... chyba własnie tak się dzieje...zero kontaktu od ponad miesiaca... wiem, że przyczynił się do tego głównie brak dostępu do internetu, ale kiedyś też go nie miałeś i pisałes mi kilometrowe maile... :(  Dzielił nas spory kawał drogi, ale mimo to byłes mi bardzo bliska osoba... dzięki Tobie postanowiłam walczyć z własnymi kompleksami... zaczęłam zwracać uwagę na swoje wnętrze... Jestem Ci za to bardzo wdzięczna... Mam nadzieję, że jeszcze kiedys wpadniesz na mojego blogasa i przeczytasz to.... Chciałam Ci powiedzieć, że nigdy o Tobie nie zapomne... to jest niemożliwe...wiele Ci zawdzięczam... w końcu jesteś moją Bratnia Dusza i zawsze nia będziesz!!! Pamiętaj, że w Siemianowicach siedzi sobie ktos kto jest bardzo podobny do Ciebie i czasem przypomnij sobie o mnie,i odezwij sie.... Potrafiłam przegadać z Tobą murowane 8H...  Własnie opisałam tutaj minusa internetowych przyjazni... zawsze mi powtarzałeś, że za minusami kryja się plusy... zawsze jes odnajdowałam jednak tutaj nie potrafię znalezć żadnego plusa... Bo jak można znalezć plusy w stracie własnej Bratniej Duszy....

"BRACISZKU" mam nadzieję, że jeszcze kiedys pogadamy na Tlenie i zrób cos dla mnie...... staraj się nie zaniedbywaćswojego bloga :) ....... paPApaPA ;(

nobody_special : :
26 lutego 2004, 23:13
my tez tesknimy...wroci..napewno wroci i mysli!
LaMiAn
25 lutego 2004, 11:05
...ano słodziutka... tak to niestety bywa z tymi internetowymi "przytulankami"... :) my sie znac dopiero chwilke... ale tesh przez neta :D jejq... co zrobic... za duza odleglosc, kazdy w koncu cos tam zaczyna robic i nie ma czasu :( pozdrawiam Kasiu :*
Allexandra
24 lutego 2004, 21:36
buuu przykro mi ze tak sie stalo. Wiem co to znaczy gdy taki kontakt sie nagle urywa. Tez mialam taki przypadek. Rozmawialam z takim chlopakiem (dzielila nas odleglosc 400km), starszym ode mnie o kilka lat, codziennie przez 2 lata. Czlowiek naprawde potrafi sie z druga osoba w ten sposow zwiazac i potem lacza nas takie wirtualne wiezi. Niestety on wyjechal na studia - kontakt sie urwal, teraz nawet jak jest w domu w weekendy to sie nie odzywa, a ja nie mam sily walczyc o to, zeby taka internetowa przyjazn przetrwala, bo za duzo nerwow mnie to kosztuje i zbyt czesto psuje mi humor. 3maj sie !! :*

Dodaj komentarz