lut 21 2004

Armageddon


Komentarze: 9

A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE!!!!!.... Rano wstałam, pięknie swieciło słoneczko... wypełniłam wszystkie swoje obowiazki (zmywanie,  umycie pary rzeczy, zamiatanie, obranie ziemniaków) ... byłam z siebie zadowolona... Do tego porozmawiałam z braciszkiem... dawono już z nim nie rozmawiałam tak od serca... Dzisiaj znowu poczułam, że mam brata... nasz brak kontaktu wynika  ze sporej różnicy wieku (12 lat starszy)... Po 12 wyszłam sobie z domku z dobrym humorkiem i wróciłam po 16.... Po wejsciu do domu od razu mi mina zrzedła ....WRRR.... Na dzień dobry mama powytykała mi wszystkie moje błędy..... a Ty gdzie wybyłaś??!!, Jak posprzatałas??!!, Chyba tylko dwa talerze umyłas??!! W przedpokoju pełno piachu z butów!!!! ...... nie wytrzymałam i łzy wypłynęły mi z oczu... broniłam się mówiac, że wszystko zrobiłam patrzac bezsilnie na brata... On tylko szepnał, że poinformował mame, że posprzatałam... więcej nie mówił... i słusznie... jak moja mama sobie cosik wbije do łba to nie rady... pozatym jakby tak sobie powspominać to jej chyba nigdy nic nie pasowało i cokolowiek zrobiłam to zawsze się czegoś uczepiła!!! Moje nerwy nie wytrzymały........ zamknęłam się w pokoju i spokojnie się wypłakałam... po paru chwilach wszedł mój brat, przytulił i dał buziaka... (uroczy, co nie??) uspokoiłam się, ale nadal mam nerwy na matke!!! Jak tak można nic nie docenić...... ja na prawdę się przyłożyłam i starałam się robić co do mnie należy dokładnie.....:( ...... Przede mna jeszcze urodziny cioci... muszę się pilnować i trzymać język za zębami w dosłownym teho słowa znaczeniu (kolczyk) ... Inaczej tej dzień uznam za TRAGICZNY....... ale trzeba być dobrej mysli......  wyładowałam moja złosć... dzisiaj chyba można bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi....

nobody_special : :
Alicja
23 lutego 2004, 19:20
Kasiu, spokojnie chyba kazdy z Nas ma coś takiego z rodzicami. U mnie to wyglada bardzo podobnie wiec nie jestes sama wiem ze to wkurza ale poprostu to zostaw, albo powiedz o tym mamie ze nie docenia tego co robisz. nie przejmój sie tym.
Allexandra
22 lutego 2004, 12:36
to tak jakbym slyszala wlasna mame. Na to co ona mi mowi juz nie zwracam uwagi, bo nie ma sansu sie tym przejmowac. Dzien w dzien to samo. A najlepsze jest to ze ona ma waty o to ze jedna szklanka stoi za duzo na stole, te suszarka lezy na pralce, ze but stoi krzywo na wycieraczce, ze kurtka wisi w przedpokoju. Ehh....szkoda gadac. Nie przejmuj sie tym Kasiu...nie warto. Mama jak to mama - sobie pogada i jej przejdzie. 3 maj sie :)
21 lutego 2004, 23:20
Nie martw się, wszyscy mamy takie problemy z matkami. Zawsze im coś nie odpowiada, zawsze znajdą powód żeby sobie pokrzyczeć, a niech sobie krzyczą jeśli to im pomoże. Jednym uchem mi to wchodzi, a drugim zaraz wychodzi i tyle ma ze swojego krzyku, tylko sobie struny głosowe nadweręża :). Ja na swoje braciszka też nie narzekam, jak go potrzebuje to się najczęściej pojawi. :) "Nie łam się, przełam się"
Lobato
21 lutego 2004, 21:59
Źle wychowałaś mame! Teraz masz tego konsekwencje...
21 lutego 2004, 21:11
Heh Kasiu i tak masz szczęście,ze Twoja tylko wrezszczy.Moja mama idzie do kuchni i nie dosć ze wrzeszczy to jeszcze garami trzaska.To jest dopiero wkurzające.W sumie to mojej mam dużo rzeczy nie pasuje,zawsze wrzeszczy ze tego nie zrobiłam ,ze nie ugotowałam obiadu a mam juz tyle lat.Zacutyję Ci to:(napierw są tam niecenzuralne słowa)Ty nic nie robisz,masz 18 lat a obiadu nie umiesz ugotować,ciekawe jak będziesz męzowi gotować"(po pierwsze to słyszałam,że mężczyźni są lepszymi kucharzami niż kobiety, po drugie to jak będę miała męza to będę mu gotowała, po trzecie to nie wiadomo czy będę go miała).Poza tym to chyba się przyzwyczaiłam,że mama krzyczy zawsze jak ma jakieś ALE do mnie i już nawet tego nie słysze bo sie po prostu wyłączam albo nuce sobie jakąś piosenkę.A co do brata to mam tylko o 3 lata starszego.I mimo,że czasmi krzyczy przy swojej dziewczynie mówi na mnie Kwiatuszek.Co mnie bardzo zdziwiło - tak mi powiedziała Asia:)Tylko kazała mu nic nie mówi
21 lutego 2004, 20:38
Hej Slonko. Sama wiesz jak to ze starszymi. Mialas juz okazje podziwiac moje oczka po domowej wojnie :) Chyba faktycznie trzeba na to lac... Choc moja mam ma ostatnio jakies dziwne odjazdy. Dzis stwierdzila, ze jak wroce to bedziemy chodzic na aerobik:P Normalnie OGIEN! Co do brata to estem pod wrazenieniem, kontakty z moim ograniczaja sie do tego, ze czasem na mnie nawrzeszczy:) 3 Maj sie B.H.
21 lutego 2004, 17:54
Ehhh moja mama bardzo czesto mi cos wypomina, ze źle cos zrobilam. tyle, ze to sie tak czesto powtarza, ze juz nawet tego nie slucham. wiem ze zawsze sie znajdzie cos co jej nie pasuje. wiec głowa do góry Kasiu! a co do brata, to rzeczywiscie roznica wieku 12 lat jest duza i niestety to odczuwam. teraz moj brat ma rodzine, to juz w ogole...ale z 2 strony jest spoko, bo kiedy czasem podejdzie i przytuli, to az mi serce mieknie. to jest piękne! czyż nie?:)
21 lutego 2004, 17:11
jasne te humorki starszych. może jej się cos nie udało i się na tobie wyrzyła, moja tak zawsze, tylko ja już do tego przywykłam i teraz spływa to po mnie jak po kaczce :) trzymaj się, pozdrawiam.
21 lutego 2004, 17:07
nie przejmuj się... może twoja mama teraz przekwita... wies.z.. moja mam teraz własnie to "przeżywa" i wiem jak to jest kiedy jej nic nie pasuje :

Dodaj komentarz