sty 13 2004

Dar przekonywania??!!


Komentarze: 5

Jak to jest??!! Mam całkiem dobre samopoczucie, ale jakos nie mam siły realizować moich głupich pomysłów.... szkoła ostatnio mnie przygnębia..... cholera!!!! ..... Muszę to jakos zmienić!!!! Ale czuję się bezsilna..... ostatnio olewam sobie całkowicie...... a potem widac rezultaty, które mnie przygnebiają na resztę dnia...... ja pierdziele....... nie niech ten tydzień się wreszcie skończy, bo wykorkuję!!!! Najbardziej przygnębia mnie mysl o CHEMII....... jestem z niej komletna NOGA..... mam 4, 2+i 2 cianko, cianko!!! ...... Musze się pouczyć na jutro, ale wiem, że wiele mi to nie da..... to jedyny przedmiot, którego nie jestem w stanie zajarzyć...... no cóż, ale nikt nie jest idealny..... pozatym w tym roku chemia się kończy...... RAZ NA ZAWSZE!!! Tak życie jest piękne!!!!...... Ta mysl rozjasnia umysł !!! ..... Dzisiaj miałam tez egzamin z angielskiego..... był zakręcony jak nie wiem co....... Jednak pociesza mnie myśl kiedy przypomnę sobie, że znajomy powiedział mi, że mam na niego pozytywny wpływ... to już jest coś..... był niesamowitym pesymistą... jeszcze w zeszłym tygodniu w czwartek marudził, że ma pechowe życie, nudne i nic nie warte....... a dzisiaj....... uznał, że nie ma się co za marwiać, bo życie jest jedno i trzeba się cieszyć!!!...... Jestem pod wrażeniem.......przez dwa dni trułam mu, żeby nie myslał pesymistycznie, bo to daje tylko negatywne rezultaty...... do tego zapewniał mnie, że nie jestem go w stanie zmienić.... Nie ja..... po tym kiedy nie chciałam wypełnić jego pustki wokół niego..... i tu nagle mówi mi, że to chyba ja mam na niego taki wpływ!!!! To niemożliwe....... Albo ja mam dar przekonywania, albo on zwariował :) ..... no cóż, ale w każdym bądź razie pociesza mnie mysl, że chociaz komus ułatwiłam życie....... tylko zauwazyłam, że kiedy dzięki mnie ktoś myśli pozytywnie i jest mu łatwiej to mnie siły opuszczają...... jakby to ze mnie pobierali pozytywną energię..... oj mam nadzieję, że tak nie jest....... bo musiałabym przestać pocieszać ludzi.......

Tak czy owak........ dziejszy dzień był do bani...Zwale na pogode :P .......CHCE WIOSNE, albo LATO.... a ja się nie da to chociaż ferie..... dopiero tydzień chodzę do szkoły i juz mam dosc.... Kasiu trzeba wziąsć się w garść!!!

nobody_special : :
16 stycznia 2004, 01:39
a to wszystko przez te blogi!tyle czasu pochlaniaja...gdyby ktos nam zrobil test ze znajomosic blogow i ich autorow same 5by byly prawda?:)
Lobato
15 stycznia 2004, 00:41
Ehhh... Ja też chce lato. albo chwile odpoczynku, żeby dojść do siebie :/ A teraz jeszcze ta sesja :/ pewnie jej nie przejde :( Ale jak przejde to Cie czymś zaskocze :)
14 stycznia 2004, 11:13
to wina pogody ;)
13 stycznia 2004, 23:28
ha ha! przed chwilą też tak notkę zakończyłem :) nio! Kasia, dobrze mówisz, ale wiem jak to jest...sam mam astronomiczne zaległości w szkole. co do daru przekonywania- to kto jak kto ale ty go masz i to z pewnością! znam z autopsji! :P . mówisz, że siły odchodzą- tak to prawda, ale w miejsce nich przychodzą inne - bardziej wytrzymałe :) no to powodzenia w budzie! ps- chemii nigdy nie potrafiłem ruszyć :P
13 stycznia 2004, 20:38
"Kasiu trzeba wziąść się w garść!" - Racja!:).. Ja też narzekam, że bimbam sobie przez cały semestr, a w sesji kolki koło serca ze stresu dostaję ;) Co do energii to słyszałam odwrotnie - im więcej jej przekazujemy, tym więcej otrzymujemy od innych..ale - co ja tam wiem ;)Dołączam się do okrzyku: chcę wiosnę, albo lato!! :) - oby ktoś to usłyszał, co? ;) Pozdrawiam. Trzymaj się!

Dodaj komentarz