lut 13 2004

Gdzie moje skrzydła??


Komentarze: 7

Jak na 13 piatek miesiaca dzień minał mi całkiem bezstresowo.... Jedynie skończył się niesmacznie... :( .... Popadłam w stan przygnębienia i nie wiem jak długo będzie trwał mimo tego, że jutrą sa walentynki... ale kto wie sa ludzi, których wkurza ten dzień w roku innych rozwesela.... Ja należe od osób rozweselanych, ewentualnie pomiędzy....... Moje przygnębienie wynika z tego, że odkryłam to iż chyba nie nadaję się na osobę, która może sprawić by druga osoba się uśmiechnęła.... nie tylko na twarzy, ale i w duchu..... Swoja gadka, która uważałam za sensowna raczej ludzi przynudzam i wkurzam.... To cholernie niemiłe rozczarowanie....... bo czuję się niepotrzebna i jakbym ponownie nie miała żadnego głębszego celu w życiu... Pisałam, że chcę sprawiać ludziom radosć, bo gdy widzę, że się szczerze usmiechaja to widok ten dodaje mi skrzydeł....... nadal tak jest....... bo to niesamowite uczucie kiedy sobie pomysle, że ogromnego smutasa rozweseliłam także w duchu, że przez dłuższy czas potrafił pomysleć pozytywnie.... a teraz...... nie nadaję się do tego... poraz kolejny przekonuję się, że prawda boli.... a ja poraz kolejny chciałabym żyć w błogiej nieswiadomosci.... chciałabym nadal mysleć, że ludzi dzięki mnie się smieja i nie traca ochoty do życia...... ja ich tylko przynudzam, a może nawet bardziej dołuję.... nie potrafię okreslić mojego nastroju..... wiem, że jest negatywny, a przez moją głowę nie potrafi przejsć żadna pozytywna mysl....... no może jedna...... że mam wreszcie ferie i może kiedys pozbieram się do "kupy" fizycznie i psychicznie inaczej nie poradzę sobie do końca tego roku szkolnego....... zdać pewnie zdam, ale chyba wypiórkuję jesli nie znajdę jakiegos złtego srodka, który spowoduje, że będę pełna chęci do zycia ze 100% pozytywnym nastawieniem do życia, z szerokim i szczerym usmiechem na twarzy, który będzie się przenosił dzięki mnie z buzi na buzię... Chciałabym...... Chcieć to znaczy móc...... ale w tej chwili jakos lata mi to... potrafię siedziec i patrzeć tępo w jeden punkt nie mysląc o niczym...... Wiem co przyczyniło się do mojego nastroju.... a raczej kto....... Był To Człowiek  O Ciężkim Charakterze..... to On mnie uswiadomił, że się nie nadaję... nie powiedział tego wprost... w sumie w ogóle tego nie powiedział... sama już nie wiem.......

nobody_special : :
wrobel13
15 lutego 2004, 11:33
Jak ja nie lubie walentynek...
14 lutego 2004, 20:45
Hej Sloneczko, jesli Ty nie potrafisz rozsmieszac ludzi, to nie wiem co powiesz o naszym ostatnim spacerku? Nie wiem, kto i co Ci powiedzial, ale pamietaj "nie zadowolisz nigdy wszystkich, bo to zadanie agencji towarzyskich." Nie warto sie przejmowac takimi rzeczami, gdyz tak naprawde licza sie ludzie, ktorzy potrafia docenic Twoje starania. Do niektorych nie da sie trafic, ale to jak wiesz sa przypadki beznadziejne. Maja tylko jeden problem, ich problemem sa oni sami i swojego nieszczescia doszukuja sie w winie innych. Co do 13 W piatek, jak dla mnie byl szcczesliwy. Przespalam cala droge i udalo mi sie uniknac szczegolowej kontroli na granicy. AUTOKAR PRZED NAMI ZOSTAL TOTALNIR PRZETRZEPANY; WLACZNIE Z BAGARZAMI: NIE MUSZE PISAC JAK BARDZO SIE BALAM; BIORAC POD UWAGE ZAWARTOSC MOJEJ TORBY. Szczegoly opowiem Ci jak wroce. Narazie czekam na maila od Ciebie. Pozdrowionka BIG HUG:)
14 lutego 2004, 18:38
Każdego napadaja chwile zwątpianie, na szczęście piątek 13 nie jest co miesiąc ;)
14 lutego 2004, 13:02
Droga Kasiu!Radość dajesz wszystkim ale nie każdy chce ją brać.I to nie jest Twoja wina tylko ich upartość...Ja nie zapomnę czwartkowego wf`u kiedy grałam z Toba w ping-pongato usmiałam sie jak nigdy,aż musiałam do toalety iść bo siku mi się zachciało.Nie którzy są odporni na Twoją radość.A przed każdy m polskim się zastanwiam czy będziemy się smiały z Piotrusia.:*papusie
13 lutego 2004, 23:30
ja sie usmiecham za kazdym razem jak widze twoj szablon jest wyjakowo sympatyczny:]odpocznij sobie wez kapiel z babelkami i usmiechnij sie to bardzo potrzebne innym.i nie przejmuj sie jakims kims:)
13 lutego 2004, 22:48
moze to wina pogody?wszyscy jacys nie w sosie...zlotego srodka nie ma...
13 lutego 2004, 22:40
Nie martw się ja się uśmiecham w duchu i bardzo szczerze gdzy tylko Cię widzę i jest pewnie pełno osób które mają tak samo jak. Spotkania z Toba sprawiaja mi wiele radości. Człowieka O Ciężkim Charakterze nie słuchaj, nie wie co mówi, jeśli wogóle cos powiedział. Trzymaj się. Pozdrawiam i Całuję :*

Dodaj komentarz