gru 19 2003

Ludzkie cierpinie.....


Komentarze: 5

Dzisiaj mieliśmy klasowoą Wigilię :) .......... pełono jedzenia było.... i ogólnie świetna atmosfera ....... lubie takie spotkania..... :) już nie mysleliśmy o szkole, nauce i problemach........

Dzisiaj byłam na odwiedzinach u mojej babci........ nagle słyszę dzownek do drzwi......... otwieram.......... a tam jakaś nieznajoma kobieta, która mówi do mnie załamanym głosem, że ma dwójkę dzieci i jest bez pracy......... uwierzcie miała taka minę i głos, że jestem tego pewna, że nie kłamała..... kobieta ta naprawdę miała cholernie cięzką sytuację........ prosiła o pieniądze...... ja nie wiedziałam co zrobić........ nie cierpię takich sytuacji... spojrzałam na babcię.... kiwnęła negatywnie......... ja przeprosiłam i zamknęłam drzwi....... usiadłam...... przemyslałam....... i poczułam się tak potwornie głupio....... sumienie gryzie mnie do teraz kiedy wyobrażę sobie w jakiej sytuacji jest ta kobieta i jak jej musi być ciężko.. tym bardziej, że święta tuż, tuż....... i nie tylko jej wokoło jest masa ludzi w podobnej sytuacji lub o wiele gorszej....... najbardziej w tym wszystkim żałowałam, że nie miałam ze sobą plecaka, który zostawiłam u mamy w pracy wychodząc do babci, a miałam w nim pieniądze......... Może i jestem naiwna....... ale za to nie jestem bez serca....... naprawdę otwarłabym otwarłabym drzwi poraz kolejny i dała tej kobiecie jakąs sumę pieniędzy... napewno czułabym się lepiej niż teraz.......... babcia też jak na złośc nie miała przy sobie pieniążków..... Jestem zła na siebie, bo kiedy wychodziłą do babci to cos mi mówiło, że mam wziąść torbę ze sobą!!! ..... I na dodatek jak sobie pomyśle, że moja Wigilia będzie się zupełnie różniła od tej, którą będzie miała ta kobieta...... U mnie też się nie przelewa....... ale moja sytuacja jest nieporównywalna do sytuacji tej biednej kobiety...... Przez dłuższy czas miałam przed oczami obraz tej kobiety.... i na dodatek jej głos....... był taki smutny...... byle jaki złodziej nie potrafiłby zagrać w ten sposób....... Jak bardzo życie potrafi być podłe dla innych....... powinnam dziękowac Bogu, że chociaż mam co włożyć do ust, i że będę miała szczęśliwe święta.......

nobody_special : :
Allexandra
20 grudnia 2003, 23:18
Kasiu masz wielkie i ciepłe serduszko, wrażliwe na krzywde innych, to bardzo dobrze o Tobie świadczy, ale nie możesz mieć teraz wyżutów sumienia, że nie miałaś akurat wtedy przy sobie pieniędzy. Miałyśmy z moja mamą kiedyś taki przypadek, że do naszych drzwi zapukali 3 młodzi chłopcy także o smutnym wyrazie twarzy (w wieku ok. 8-13 lat), prosili o pieniądze, albo o coś do jedzenia. Moja mama wolała dać im jakieś jedzenie, bo myślała, ze to się nie zmarnuje. Po poł godzinie spojrzała przez okno i widziala jak na przystanku pod moim blokiem oni wyciagaja te jedzenie z worka i część wyzucili do kosza, a część porozżucali po przystanku :/ Inna sytuacja to taka, że chodziła po mieszkaniach taka kobieta z małym synkiem i prosiła najbardziej o ubrania i o jedzenie. To był czas akurat przed świetami i mialam zrobic porzadki w szafach i odłożyłc rzeczy w ktorych juz nie bede chodzic. Moja mama sie z nia umowila zeby przyszla za tydzien po jakies ubrania. Ona zeczywiscie p
20 grudnia 2003, 11:14
jedzenie dam..pieniazkow nie..a swieta to dobry okres dla oszustow..moja sasiadka sama wysyla swojego syna na "zebry"..powodzi im sie srednio..ale nie potrzebuja...przebiera go tak, ze wyglada faktycznie beznadziejnie...za duzo oszustow..choc tez mi glupio i mam wyrzuty...ale gdybym kazdemu miala dac to..sama bym musiala chodzic od domu do domu...
holon
20 grudnia 2003, 08:47
też mam miękkie serducho, ale to chyba dobrze. nigdy nikomu nie odmówię jedzenia... nawet jeżeli to oszust to nie moja sprawa, tylko jego sumienia. buziaki ;) p. ps. daj czasem cynk jak będziesz "na tlenie", ok?
19 grudnia 2003, 22:55
Ja zawsze mam problem w takiej sytuacji. Ludzie już tyle razy byli naciągani przez oszustów. Ale z drugiej strony nigdy nie wiemy, jaka krzywda w kimś drzemie...Chyba nie można sobie robić wyrzutów. W końcu obydwie nie miałyście pieniędzy, więc i tak nic byście nie zrobiły. Wiesz, nie da się wszystkich uratować, jest tyle innych osób potrzebujących pomocy, dlatego jeszcze przydaży Ci się okazja do udzielenia pomocy!!
19 grudnia 2003, 21:53
Wiesz Kasiu ludzie mają różną sytuację w domu ,mają lepsze dni albo gorsze.Jak na złość nie wypłacają ludziom wypłat albo wyrzucają z pracy a wiadomo, że święta to czas kiedy potrzebne są pieniądze już nie na te prezenty ale na coś aby można było włożyć do garnka.Nie mogłaś przewidzieć tego że właśnie u babaci będziesz potrzebowała pieniędzy.Miejmy nadzieję że kobieta miło spędzi świeta,i że następnym razem będziesz mogła kumuś pomóc.Trzymaj się :)

Dodaj komentarz