lis 10 2003

Przyjaźń damsko-męska


Komentarze: 5

Dzisiejszy dzień była całkiem spoko, zlazło sie troche ludzi, ale przynajmniej nie kręciłam się po domu bez celu, bo wtedy jem co mi w ręce wpanie, a później kompleksy mam :)..... Rano pies zostawił mi "miłą" niespodziankę na środku kuchni, pominę jaką..... Była u mnie dzisiaj moja kuzynka.... ta to zawsze ma jakieś ciekawe przygody miłosne itp. Tym razem miała do powiedzenia na temat mojego ex-mężczyzny.... ehhhh.... dlaczego ex?? dziwna historia...... Wiem tylko, że kiedyś wierzyłam w przyjaźń damsko-męską, teraz już nie zabardzo..... Był moim najlepszym przyjacielem, rozumieliśmy się bez słow, wiele rzeczy robiliśmy razem dopóki się we mnie nie zakochał..... to było bardzo mocne uczucie... dwa razy odmówiłam mówiąc, że nie chcę Go zranić, bo wiem, że nic nie czuję.... za drugim razem wyjechał na pół roku zagranicę.... kiedy wrócił doszło do mnie, że się stęskniłam..... byliśmy razem ponad miesiąc.... jednak zrozumiałam, że nie rozróżniłam uczucia tęsknoty za przyjaźnią, z tęsknoty za miłością.... moje okazało sie tęsknotą za przyjaźnią...... zraniłam Go bardzo mocno.... NIE CHCIAŁAM...... nie potrafię z kimś być jeśli kogoś nie kocham..... nie potrafię robić czegoś wbrew sobie...... taka już jestem..... wiem, wiem dziwne to..... bo miłość opiera się na przyjaźni, ale w moim wypadku było to niewykonalne...... pewnie myślicie, że zachowałam się egoistycznie, ale inaczej nie umiałam postąpić.... co miałam to ciągnąć w nieskończoność??? Później bardziej mogłoby Go to zaboleć..... Pewnie większość z was jest po sjego stronie... rozumiem to i szanuję......w takich momentach żałuję, że się urodziłam, bo wiem, że Jego to zabolało..... ehhh.... chyba już wspominałam, że niecierpie ranić ludzi???.... Czasami nasze życie wymaga takich decyzji......

nobody_special : :
11 listopada 2003, 00:35
hmm...ja trzymam z Tobą!Myślę sobie,że skoro przy takiej przyjaźni nie przekształciło się to w miłość, to pewnie nic by z tego nie było, a po długim związku chłopak cierpiałby jeszcze bardziej...tylko, że wiesz co mówią? - że często związek opierający się na przyjaźni jest więcej wart, niż płomienne uczucie, które szybko się wypala..Rozumiem co teraz możesz czuć- wiem, jak trudno rzucić kogoś, kto zdecydowanie na to nie zasługuje- jakiego ma się po tym kaca. Życzę Ci, żebyś nigdy nie żałowała tej decyzji!!Trzymaj się! A propos linka: jestem zaszczycona!:))
10 listopada 2003, 22:49
Dzięki za komentarz na moim blogu! Życie bywa trudne niestety...ale takie jest...a fakt faktem ja nie wierze w przyjaźń między kobietą a mężczyzną bo i tak wcześniej czy później kończy się to miłością...tylko że najczęściej z tylko jednej strony, a potem zostaje ból i cierpienie...3maj się!Na pewno będzie dobrze!Pozdrawiam!
10 listopada 2003, 22:07
mam przyjaciela..on jest facetem ja kobietą..'dojrzewamy' burza hormonów dużo miesza w uczuciach,ale nigdy do ncizego nie doszło i tak sobie trwamy w przyjaźni od..hmm..10 lat :) huh dużo czasu. nie zadręczaj się tak. każdy popełnia błędy, bo nikt nie jest idealny.
10 listopada 2003, 21:48
No niestety życie nie zawsze jest takie kolorowe jak nam się wydaje ... ale wydaje mi się że dobrze postąpiłaś lepsza najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo . Pozdroffka i wpadnij do mnie :]]
10 listopada 2003, 21:43
bylam kiedys w takiej samej sytuacji jak twoj przyjaciel.Tez zostalam odrzucona-moja milosc.Mialam na poczatku wielki zal.staralam sie walczyc ale zrozumialam ze nie moge go zmusic i zaakceptowalam ta sytuacje.Kochalam go wiec chcialam aby byl szczesliwy.Nie da sie byc ok do wszystkich-zawsze ktos bedzie cierpial-TAKIE ZYCIE

Dodaj komentarz