Utracone Nowe Życie...
Komentarze: 7
Próba pozytywnych myśli na nic się nie zdała..... niestety na takie coś nie miałam wpływu.... z resztą od początku coś nie pozwalało do końca cieszyć się z nowego życia.... bałam się, że może być coś nie tak...... dzisiaj już wiemy na pewno, że nowe życie zostało utracone ... diagnoza: martwy płód... w 5 tygodniu.... sam obumarł, ale jeszcze nie są znane przyczyny .... Nieprzyjemna sprawa.... nie widziałam jeszcze ani braciszka, ani przyszłej bratowej... ale wiem, że są dość załamani... cieszyli się.... mój brat w szczególności.... Jednak wszystko ma swoje dobre strony.... jedną z nich i najważniejszą jest to, że gdyby płód dalej się rozwijał i mogłoby być z nim coś nie w porządku to kto wie czy dziecko urodziłoby się zdrowe... w ten sposób jest szansa na ponowne zajście w ciążę... kto wie czy powodem tego problemu były tabletki antykoncepcyjne..... a może... nieważne...... tego narazie nie wie nikt... niebawem się dowiemy... kolejnym plusem jest przyspieszenie ślubu, który miał się odbyć przed narodzinami dzidziusia... właśnie teraz najpotrzebniejsze jest pozytywne myślenie by wszystko się poukładało.... jeszcze nic nie jest stracone... być może niebawem znowu zostanie poczęte nowe życie i tym razem wszystko będzie w porządku.... trzeba być dobrej myśli własnie teraz jest najodpowiedniejsza chwila.... lepiej późno niż wcale....
Dodaj komentarz