Archiwum 26 kwietnia 2004


kwi 26 2004 Mój Kat i Zabójca....
Komentarze: 1

Jak ja mam już dość.... czuje się zmęczona psychicznie.... kobieta, która powinna być dla mnie oparciem... moją opoką jest moim zabójcom i katem.... fajnie, nie?? Ciągle uderza w czuły punkt.... Robiła to od zawsze tylko dopiero teraz to zauważyłam.... spojrzałam na to z innej strony... może złej.... ale za to prawdziwej... a jak już wspominałam prawda boli... Dzisiaj otwarłam się przed nią... powiedziałam, żeby nie mówiła za moimi plecami obcym ludziom ile powinnam schudnąć... i wiecie co?? NIC.... NIC... Jedno wielkie ZERO!!! Pojawił się uśmiech i kolejne krytyki... Bo musisz schudąć.. kiedyś byłaś szczuplejsza.... Jak tu żyć?? Nienawidze jej!!! Szarpią mną dwa różne uczucia.... Z jednej strony chce się zemścić... chce aby poczuła się winna!!!... Chce jej pokazać, że robi źle.... Chce... I jeśli dam rade zrobie to... Z drugiej strony.... powoli zaczynam przyznawać jej rację.... Skoro faktycznie nie czuje się winna i jest zadowolona z tego co mówi i to przy innych ludziach.. to pewnie ma racje... znowu nie moge patrzeć w lustro... bo to boli... Jak ja bym chciała to wszystko skończyć...... wszystko mi zwisa... jest mi obojętne... nic mnie nie obchodzi!!! Może kiedy schudnę to przestanie mi tak mówić... ehh... Niech to parszywe życie się skończy!!!!

nobody_special : :