Najnowsze wpisy, strona 4


wrz 19 2004 An idiot!!!
Komentarze: 3

Ehhh.... Dzisiaj nie mogę dojść do siebie....do tego jakoś dziwnie się czuję.... już nie chodzi o kaca, (bo posiadam dzisiaj takiego- oddam za darmo:) ) ... mam drobne poczucie winy.... do tego dzisiaj idac na jazdy ( nie róbcie tego bo imprezie!!!)  miałam wrażenie jakbym  miała na czole wypisane : człowiek nie myślący.... i że każdy dziwnie na mnie patrzał, czy obcy, czy znajomy.... moja samoocena znowu spadła dośc nisko.... tylko tym razem w nie w zawiązku z wyglądem, a z intelektem.... :( ... mam nadzieję, że to w wyniku zawieszenia między wymiarami.... ale czuje się ostatnio jak typowa blondyna, która nie mysli, jest niekumata i na każdym kroku robi z siebie głupka.... a wczoraj to chyba przeszłam samą siebie.... nie przypominam sobie jakiejś typowej scenki (no może poza jedną i odnoszę wrażenie, zesprawiłam  przykrość niebylejakiej osóbce) ale chyba ciągle robiłam coś głupiego... :/ .... kurcze jakie ja mam dziwne sampoczucie dzisiaj!!!  Ale zawsze pozostaje mi wytłumaczenie, że jestem blondynką :] .... ehhh.... chyba zamknę się w sobie :P .... Oby moje obawy nie były słuszne...

 

nobody_special : :
wrz 18 2004 Let's RELAX!!!
Komentarze: 2

Oj tak relax to jest coś czego potrzebuję w ten weekend!!! Dzień wczorajszy wykończył mnie bardziej niż reszta tygodnia.... miałam wszystkiego dosyć..... jedyne o czym marzyłam to aby znaleźć się w wannie z gorącą i pachnącą wodą.... aby zmyć z siebie resztki szkoły, która ostatnimi czasy dobija mnie swoją nieudolnością.... Poźniej nie brałam pod uwage nic innego jak olejek o zapachy jaśminu, świeczka, łóżko i dobra książka, która pozwoli zapomnieć mi o świecie mnie otaczającym..... oto fantastyczny przepis na udany relax...... książka faktycznie mnie zainteresowała (pozostawie na marginesie to, że to lektura :) ) ..... A więc zostały jeszcze dwa dni weekendu.... co zrobić by dlaej móc się relaxować nie myśląc o szkole i problemach??? W sobote najlepiej iść na impreze urodzinową do nie bylejakiej osoby :D ..... dać jej super prezent, który wywoła uśmiech na jego twarzy i bawić się do białego rana!!!! .... A niedziela?? O ile choroba mnie nie rozłoży (bo czuje, że jakiś wirus depcze mi po piętach) spacerek do parku z dobrym znaomym lub drugą połówką... akurat to drugie u mnie jutro odpada (siła wyższa ;) ) ....  a jeśli jednak el virusos mnie dopadnie to wbiję się w moje magic łóżko, ponownie zapalę świecę, dodam do tego jakiś magic zapach no i zakońćzę przygodę z książką... czyli mini replay z piątku :D ....

nobody_special : :
wrz 12 2004 Herbaciarnia....
Komentarze: 4

Ludzie zakochałam się!!! .... Nie Nie Nie... nie będę w tej chwili pisała o jakiś miłosnych uniesieniach rodem z Harlequina :) ... Poprostu pojechałam wczoraj z moim tatuśkiem do Bielska- Białej... tata jechał coś załatwiać, a ja nie chciałam żeby jechał sam.... kiedy było już wszystko załatwione podjechaliśmy z tatą do centrum, żeby się przejść po uliczkach...... są takie piekne... stare kamienice i kostka brukowa na drogach zamiast tego ohydnego asfaltu.... uwielbiam spacery w takich miejscach.... mnóstwo klimatycznych knajpek... byłam od niesamowitym wrażeniem po wejściu do każdej z nich.... każdy znalazłby coś dla siebie!!! ... W każdej czułam się jakby w innej części świata lub innym wymiarze... a kiedy musiałam z nich wyjść to na nowo musiałam sie aklimatyzować w normalnym świecie... knajpa dla ludzi, którzy lubią reggae (genialna!!), knajpka w której brakowało grawitacji (fenomenalny wystrój człowiek, który na to wpadł musiał być BARDZO błyskotliwy:] ), no i moja miłość bezkonkurencyjna HERBACIARNIA... z fantastycznym kilmatem.... wystrój, zapach, muzyka, gra świateł..... przesiedziałam w niej z tatą chyba dobre dwie godziny... kiedy musieliśmy już wracać byłam normalnie zła, że muszę ją opuszczać!!! a kiedy już wracaliśmy do domu stale wracałam do niej myślami.... siedziałam na wiklinwym foteliku przy niskim stoliku... piłam herbatke Rooibos Vanilia, przeglądałam ksiażki ja się tam znajdowały.... wdychałam zapach kadzidła.... i nieustannie rozkoszowałam się tym nadzwyczajnym miejscem.... miejsce to zainspirowało mnie do stworzenia sobie podobnego klimatu w pokoju, który został mi po moim bracie... (no bo oficjalnie niecały tydzień temu wyniósł się na swoje mieszkanko) ... ewentualnie spróbuje stopniowo przemieniać moje obecne królestwo :] .... ehhhh.... brak mi słow :) ....

nobody_special : :
wrz 08 2004 Jak, Gdzie i Kiedy??!!
Komentarze: 4

Ehh... Nie ma to jak genialna organizacja w szkole... mam tutaj na myśli to, iż grono pedagogiczne wcale nie ułatwia nam tego ostatniego roku, który zakończymy maturą.... nie wspomnę już, że NOWĄ!!! ... Od tego roku plan lekcji układa.... KOMPUTER i najwyraźniej nie najlepiej mu to wychodzi..... plan lekcji jest tragiczny... w planie naszej klasy brakuje godzin z polskiego i innych ważnych przedmiotów, natomiast mamy nadmiar innych, których teoretycznie powinno być mniej!!! Inne klasy przesiadują od 7.00 do 16.00 co też jest niewybaczalne w klasach maturalnych.... Ale już słyszałam obietnice, że w przyszłym tygodniu ten chaos ma się zakończyć... MAM OGROMNĄ nadzieję, że tak będzie... powoli zaczyna mnie drażnić to, że nie mogę sobie rozplanować tygodnia... żyję z dnia na dzień.... ogólnie takie podejście do życia mi nie przeszkadza, ale w szkole w taki sposób nie wyrobie!!! Muszę miec wszystko zaplanowane... w tej chwili czuję się jakbym była stale nie przygotowana lub jakbym robiła wszystko nie do końca... dobrze, że odpadła nam w tym roku chemia, fiza i biola... nie muszę tracić czasu na przedmioty, za którymi nie przepadam i które raczej mi się nie przydadzą.... Jak narazie jestem w TOTALNE kropce... nie dociera do mnie to, że mam maturę calkiem niedługo... nie mam zielonego pojęcia jak się zabrać za przygotowania.... muszę sobie załatwić jakieś pomoce naukowe.... no i chciałabym mieć od czasu do czasu chwilę RELAXU!!! ... Jak ja to zrobie??!! ...Na poczatek potrzebuję stałego planu lekcji..... ehh.... ja już chce wakacje :)

nobody_special : :
wrz 05 2004 Capoeira REAKTYWACJA!!!
Komentarze: 6

Wczoraj nastąpił mój wielki powrót na treningi capoeiry.... choć moja przerwa nie była znowu taka długa to muszę przyznać, że odczuwam efekty wczorajszego treningu BAAAARDZO.... boli mnie dosłownie wszystko!!! Ale jestem z tego zadowolona, bo czuję i wiem, że dobrze ćwiczyłam i się nie obijałam :) ..... Wciągu ostatnich kilku miesięcy miałam ogromne wyrzuty sumienia za moje lenistwo względem capo.... nie chciało mi się chodzić na treningi przez ostatnie2-3 miesiące treningów... co przyczyniło się do mjej nieobecności na najważniejszej ceremnii!!!!! BATIZADO!!! a w sumie to już Troca de Codra.... no ale cóż mam zamiar odpokutowac moje grzechy :] .... jeśli tylko szkoła mi w tym nie przeszkodzi to moja frekwencja na tegorocznych treningach będzie prawie 100% ;]  Oto moje postanowienie... będę się starała choćby nie wiem co!!! ćwiczyła na treningach bez obijania się i próbowała nauczyć się wszystkiego.... nie będę rezygnowała na stracie .... bo zauważyłam, że zamiast się rozwijać to ja sie COFAM!!! ;] ... Oki Koniec Smętów.....Powiem jeszcze tylko, że trening nr 1 był cholernie wyczerpujący i FAJNY :) .... POLECAM!!!

nobody_special : :