Komentarze: 1
Ehhh.... Jest 12:08 dokładnie za godzine mam busa do Katowic... po co tam jade?? ... Czeka mnie egzamin z prawa jazdy, który mam dokładnie o 14:00... niby wszystko super... fajnie... przynajmniej tak inni to odbierają... mówią.. Kasia spoko zdasz... a jak nie, to nie Ty pierwsza nie ostatnia... ehhh... ale jakoś z mojej prespektywy to wcale nie jest takie kolorowe... :/ .... czuję sie opuszczona... przez Tego kogo najbardziej potrzebuję... dzięki Bogu są na tym świecie ludzie, którzy przejmują się moim losem... i wspierają mnie... najbardziej jest taka jedna osoba dzięki, której w tej chwili pojawia mi się uśmiech na twarzy... bo wiem, że szczerze wierzy i wspiera... dzięki Ci TigerQ ;) :* dzięki też reszcie ludzi z klasy.. wy przynajmniej wykazujecie jakies entuzjazm :]..... za dwie godziny mam egzamin, a nadal ślepo wierze, że może jeszcze dostanę EsEmEsA od Niego... ze słowami otuchy i wiary we mnie... jednak z każda sekudną nadzieja znika.... miesiąc temu też superwsparcia nie otrzymałam :/ ..... jade tam sama... rodzice zapracowani... a facet o mnie zapomniał... :/ .... ale może to dobrze... może tak ma być... może będę miała większego stresa, który mnie zmobilizuje do działania... Boję się... czuję się taka roztrzepana... na dworze jest zimno.... czuję się niewystarczająco silna na to przedsięwzięcie... ostatnio jeżdziłam miesiąc temu.... warunki pogodowe uległy zmianie :/... oojjj jakoś marnie to widze... a najgorsza w tym wszystkim jest kasa.... nie mam jej by zdać kolejny egzamin.... nie mam kasy aby wykupić jazdy dla przypomnienia :/ ... czyli dzisiejsza szansa jest jak narazie ostatnią... podsumowując...to wszystko... nie zapowiada się dobrze.... o Q*** jakiego ja mam stresa!!!
Blue Cafe "Boli Cisza"