Archiwum luty 2004, strona 1


lut 17 2004 Niepozbierana
Komentarze: 9

Te ferie chyba źle na mnie działaja, bo jakos brakuje mi weny by tworzyć notki :) .....

Nie no dzisiaj w sumie zauważyłam, że bardzo boję się ludzkiego KRZYKU..... jakiegokolwiek...... no w sumie sa pewne wyjatki (kiedy ktos kogos woła) ... ale krzyk, który powstaje w wyniku złosci, bólu czy strachu jest przerażajacy..... czasem nawet nie musi być kierowany do mnie.... i tak cała trzęsę się w duchu i boję się, że czyjas złosc przeniesie się na mnie.... Pewnie nie tylko ja tak mam..... ale to okropne....

Dostrzegłam jeszcze cos.... Byłam o taty w pracy by zaniesć my papu i dotrało do mnie, że nie mam o czym rozmawiać z moim własnym ojcem!!! Wstyd mi!!! ... Stałam tam i patrzałam we wszystkie strony, ZERO TEMATU..... Pewnie to wina tego, że wstaję i nie kontakntuję prze ponad pół dnia.... Dzisiaj ogólnie jakiś dziwny dzien miałam.... Wszystkie takie jakieś byle jakie.... wszystko robie bez celu.... nic mi się nie chce..... mam nadzieję, że to się zmieni... Może to głupie, ale wczoraj wyobrażałam sobie własną smierć i pogrzeb.... jakby to było gdyby mnie nie było.... najlepiej o tym nie myslec... ale czasem mnie tak napada.... to tylko chwilowe.... AAAAAAAAA ogólnie cała jakoś zakręcona niczym słoik na zimę jestem.... Wrócę jak poukładam sobie mysli i kiedy coś madrego do głowy mi przyjdzie ( w co baaardzo watpię) .... Mysle, że nic straconego i może jeszcze coś tu skrobne.... ostatnio nie jestem w stanie filozować :) mój mózg pojechał na urlop :) oby wrócił do mnie, bo kiedys muszę zaczać kontaktować!!!

nobody_special : :
lut 15 2004 Pielgrzymka w Walentynki :D
Komentarze: 4

hehehe..... mimo tego, że wczoraj zwiedziłam większosć knajpek w Katowicach to dzień uważam za bardzo udany :D ... może dlatego iż ostatecznie usadowilismy się w knajpie "City Rock" i siedzielismy tam już do końca miłego wieczorka... Jako prezent walentynkowy dostałam słodkiego procelanowego żółwika w jeszcze słodszym pudełeczku w serduszka... a ja sprezentowałam mojej drugiej połowie kolczyk :P ..... gdzie?? powiem tyko tyle, że ja też mam w tym samaym miejscu kolczyk, a kolczyków ponadpostawowych mam 6 :) więc, od wyboru do koloru :) ..... Same zakończenie dnia również mi się podobało, bo wróciłam do domku o 00.30,a w wyniku pogłębionej sklerozy zapomniałam kluczy :D.... więc obudziłam mamuskę :) a na dodatek domofon nie chciał mnie wpuscić do klatk, więc mamuska z 4 pietra musiała drałować i otwierać mi drzwi...... to było komiczne i w zwiazku z tym dostałam ataku głupawki na jej widok!!! Rozczochrane włosy, klapki, kurtka zimowa i pod spodem koszlula nocna..... nic tylko lacie z bablami zjesć!!! :) Mam nadzieję, że wszyscy spędzili miło ten wieczór!!! Pozdrawiam

nobody_special : :
lut 13 2004 Gdzie moje skrzydła??
Komentarze: 7

Jak na 13 piatek miesiaca dzień minał mi całkiem bezstresowo.... Jedynie skończył się niesmacznie... :( .... Popadłam w stan przygnębienia i nie wiem jak długo będzie trwał mimo tego, że jutrą sa walentynki... ale kto wie sa ludzi, których wkurza ten dzień w roku innych rozwesela.... Ja należe od osób rozweselanych, ewentualnie pomiędzy....... Moje przygnębienie wynika z tego, że odkryłam to iż chyba nie nadaję się na osobę, która może sprawić by druga osoba się uśmiechnęła.... nie tylko na twarzy, ale i w duchu..... Swoja gadka, która uważałam za sensowna raczej ludzi przynudzam i wkurzam.... To cholernie niemiłe rozczarowanie....... bo czuję się niepotrzebna i jakbym ponownie nie miała żadnego głębszego celu w życiu... Pisałam, że chcę sprawiać ludziom radosć, bo gdy widzę, że się szczerze usmiechaja to widok ten dodaje mi skrzydeł....... nadal tak jest....... bo to niesamowite uczucie kiedy sobie pomysle, że ogromnego smutasa rozweseliłam także w duchu, że przez dłuższy czas potrafił pomysleć pozytywnie.... a teraz...... nie nadaję się do tego... poraz kolejny przekonuję się, że prawda boli.... a ja poraz kolejny chciałabym żyć w błogiej nieswiadomosci.... chciałabym nadal mysleć, że ludzi dzięki mnie się smieja i nie traca ochoty do życia...... ja ich tylko przynudzam, a może nawet bardziej dołuję.... nie potrafię okreslić mojego nastroju..... wiem, że jest negatywny, a przez moją głowę nie potrafi przejsć żadna pozytywna mysl....... no może jedna...... że mam wreszcie ferie i może kiedys pozbieram się do "kupy" fizycznie i psychicznie inaczej nie poradzę sobie do końca tego roku szkolnego....... zdać pewnie zdam, ale chyba wypiórkuję jesli nie znajdę jakiegos złtego srodka, który spowoduje, że będę pełna chęci do zycia ze 100% pozytywnym nastawieniem do życia, z szerokim i szczerym usmiechem na twarzy, który będzie się przenosił dzięki mnie z buzi na buzię... Chciałabym...... Chcieć to znaczy móc...... ale w tej chwili jakos lata mi to... potrafię siedziec i patrzeć tępo w jeden punkt nie mysląc o niczym...... Wiem co przyczyniło się do mojego nastroju.... a raczej kto....... Był To Człowiek  O Ciężkim Charakterze..... to On mnie uswiadomił, że się nie nadaję... nie powiedział tego wprost... w sumie w ogóle tego nie powiedział... sama już nie wiem.......

nobody_special : :
lut 08 2004 Sens ludzkiego istnienia....
Komentarze: 8

Na pewno każdy z nas zastanawiał się nad sensem własnego życie, ogólnie nad własnym życiem, własnym postępowaniem..... no i przede wszystkim nad tym co nas czeka gdy życie z nas uleci.....??.... Mnie właśnie wzięło na takie przemyslenia.... przez blog => Rysy2003 .... Kiedy Go czytam nic innego nie nasuwa mi się do głowy jak tylko to jak by to było gdybym nagle zniknęła z powierzchni ziemi?? .... Czy ktoś zauważyłby, że mnie nie ma?? .... Czy kiedy by mnie już nie było to, czy ktoś by za mną tęsknil??..... Czy ludziom po mojej śmierci byłby nudno?? Czy ludzie by o mnie szybko zapomnieli?? Czy miło by mnie wspominali?? .... I co by mnie czekało po śmierci?? Czy istnieje życie po zyciu?? ....... Tych pytań w naszej głowie jest jeszcze WIELE..... w każdym znalazłabym jeszcze wiele innych pytań niż moje.... Na wiele z nich uzyskamy odpowiedzi dopiero po smierci lub nigdy...... Często też mysle..... hmmm..... może to głupie, ale jestem BAAAARDZO ciekawa.... Kto przyszedłby na mój pogrzeb?? Kto płakałby po mnie?? Chciałabym widzieć kiedy już odejdę kto był na prawdę szczery wobec mnie... komu na prawdę na mnie zalezało... Nie mam tu na mysli rodziny.... mamę, tatę czy brata na pewno mocno by to dotknęło...... ale co z reszta?? ..... W sumie.... z drugiej strony chyba nie chciałabym znać odpowiedzi na to pytanie...... kto wie czy nie rozczarowałabym się...... wolę nie wiedzieć..... tak jak pisałam we wcześniejszych notkach....... czasem jest poprostu nie wiedzieć........ Jednak mimo to ciekawosć strasznie zżrera...... pewnie nie tylko mnie ...... Wczoraj zanim zasnęłam naszła mnie taka mysl...... Co by było gdybym właśnie zasnęła i już nigdy się nie obudziła?? ...... Jest tyle ludzi, których chciałabym spotkać, poznać... a ludziom, których znam...... mam jeszcze tyle rzeczy do powiedzenia..... co do nich czuję, co o nich myslę i ile dla mnie znacza... Gdybym po smierci była tego swiadoma nie wybaczyłabym sobie tego!!! Jestem raczej osobą, której z trudnoscia przychodzi wyznanie uczuć i magicznych słów : Kocham, Przepraszam itp......  Jestem tego swiadoma, że moje życie może się skończyć nawet dzisiaj, ale mimo to przychodzi mi to z trudem :( ........ Sa rzeczy któych nigdy nie zmienimy i się nie dowiemy....... Może i lepiej??

nobody_special : :
lut 06 2004 Ludzki strach...
Komentarze: 5

To niesamowite!!!! W jaki sposób może działać psychika człowieka........ Mam dokładniej na mysli strach..... nasze lęki.... Pytanie skad wział mi się pomysł na tą notke??!! Dwie godziny temu ogladałam horrorek pt."Darkness" => polecam jesli ktos w najbliższym czasie chce się zeschizować :) ...... Sle pozdrowienia Puszkowi, który przyczynił się do mojego stresa!!! ..... Wracajac do tematu....... obejrzałam film, który był tylko filmem....... a ja nadal mam niektóre sceny przed oczami!!! Siedzi to w mojej psychice...... jak również scenki z innych schizujacych filmów jak "The Ring" Niby nie był bardzo straszny, ale jak sobie przypomnę ta dziweczynkę to mnie trzepie!!! ...... Najlepsze w tym wszytskim jest to, że człowiek zamiast ułatwić sobie i życie, i nie mysleć o takich nieprzyjemnych rzeczach to mysli jeszcze bardziej intensywnie i na dodatek w najgorszych momentach...... czyli tak jak ja dzisiaj w trakcie powrotu do domu , po zmroku.... już nie wspomnę o okolicy w jakiej mieszkam!!! .....nic na mnie nie działa jak jakis dobry film, który siada na psychice prze dłuuugi czas!!! .... Raz jak wracałam przez las i już się sciemniało wpadłam na głupi pomysł, który wcieliłam w życie i zaczęłam sobie wyobrażać i opowiadać o bohaterce z filmu "The Ring"!!!! To był dopiero schiz....!!! BYłam tak przerażona, że nawet wydawało mi sie, że ją widzę!!! Błe!!!!! Okroponosć!!! I jak tu zrozumieć samych siebie??!!! Nie chcemy tego, a to robimy..... Myslimy i wyobrazamy sobie cos co nas przeraża wtedy kiedy tego nie chcemy!!! .... Nie panujemy nad tym....... przynajmniej ja....... nie jestem w stanie...... im bardziej nie chce o tym mysleć to mysle bardziej intensywnie!!! ........ To jest chyba cos czego najbardziej się boję...... rzeczy nieznanych, nadprzyrodzonych, niespotykanych....... Już nie wspomnę o ciemnosci i ciszy temu towarzyszacej!!! Wtedy to dopiero ludzka wyobraznia pracuje!!! Moja bardzo....... człowiek wyobraża sobie własnie cos czego najbaardziej się boi.......Plus cisza towarzyszaca wyobraxni jest poprostu dobijajaca!!! Jednoczesnie nie ma nic,a może być tak wiele......... I jak tu zrozumieć strach i psychikę człowieka??!!! Chyba raczej nie chcę wiedzieć, bo nie byłoby to takie ciekawe jak jest w tej chwili :) .....

nobody_special : :